niedziela, 31 marca 2013

Jaja, dużo jaj

To są jaja, żeby po raz kolejny odwoływać wiosenną inaugurację okręgówki. Tydzień temu miałam zaplanowaną wycieczkę do Nędzy na start rundy wiosennej - nie udało się, meczów nie było. Planowałam więc wybrać się do Nędzy na wczorajsze spotkanie. I... powtórka z historii. A jak się okazuje, Śląski ZPN nie miesza w planach piłkarzy i moich "z powodu złych warunków atmosferycznych"...





Choć na ten temat mam info z pierwszej ręki, wolę go nie zdradzać, żeby nie było, że rozpowiadam wszystko, co usłyszę :-P Ale wystarczy zajrzeć na pewne znane okolicznym kibicom forum, by poczytać o domysłach. Zabraniają grać, bo podobno pogoda nie pozwala, a w eliminacjach do mundialu mecz pomiędzy reprezentacjami USA i Kostaryki wyglądał tak:

fot. facebook.com/refsworld
Trza mieć jaja, żeby być 11. drużyną w tabeli i wygrać z liderem, który nie przegrał dotąd ani jednego meczu, jedynie dwa zremisował i miał 8 punktów przewagi nad drugą drużyną.


Tą drużyną jest LKS 07 Markowice.


Za każdym razem, kiedy myślę "Markowice", przypomina mi się mega ciekawy mecz tamtejszego LKSu z moim LKSem z tamtego sezonu. Nagrany przeze mnie, i nagrany bardzo dziko z powodu wpadającego do oczu i kamery słońca, i krzywej powierzchni, na której umiejscowiłam statyw :-D Ambitna gra drużyny Markowic, która nie przestraszyła się mocnego rywala - tak jak wczoraj.


Mimo że Markowice to dzielnica Raciborza, leżą jakieś dziesięć minut jazdy od centrum, i to jazdy terenem niezabudowanym. Rok temu oszalałam i w najbardziej upalny dzień w roku wyruszyłam tam rowerem, by obejrzeć finał turnieju o puchar prezydenta miasta, w którym zmierzyły się moje ulubione drużyny. Miłość do klubu przezwycięży wszystko :-D


Pierwszy gol padł dopiero tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę.


Z rzutu wolnego bramkarza Pawłowa pokonał starszy z braci Bakajów, Marek. I zapowiadało się na sensację.


53. minuta - strzał Bogusława Zientka w samo okienko i jest 2:0. "Normalnie wymiótł mu pajęczyny", skomentował mój znajomy, fan Markowic.


Niecałe 15 minut przed końcem spotkania sędzia podyktował rzut karny. "Karny z kapelusza", stwierdził ów kolega, i nie tylko on tak uważał, bo z trybun od razu rozległy się krzyki i obelgi w stronę sędziego. Bramkarz wyczuł intencje wykonawcy karnego, ale nie zdołał złapać piłki. 2:1.


Pawłowian dobił Mikołaj Tapper. To był jeden z dziwniejszych goli, jaki ostatnio widziałam. Mikołaj gonił piłkę, ta mu uciekała, w końcu naciągając się i upadając jakimś cudem ją musnął, a ta wpadła do bramki.


LKS 07 Markowice - LKS Pawłów 3:1 (1:0)

Bramki:
1:0 Marek Bakaj 44'
2:0 Bogusław Zientek 53'
2:1 Mateusz Pientka 77' k.
3:1 Mikołaj Tapper 86'

30.03.2013r. Boisko LKSu 07 Markowice. Widzów: ok. 60.





Trza mieć jaja ze stali, żeby być sędzią. Sędzia główny wczorajszego meczu jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych arbitrów w naszym podokręgu - przynajmniej takie wnioski można wysnuć z tego, co mówią o nim kibice i piłkarze. Podczas meczów co chwilę obrywa od osób na trybunach, i czasem mam w głowie wielkie WTF? WTF, panie i panowie, to, że gwiżdże przeciwko waszej drużynie nie znaczy, że gwiżdże źle. Uprzedzenia, uprzedzenia... Prywatnie jest przesympatycznym gościem - ale nikt mi w to nie wierzy :-D. Poza tym rozwala mnie, kiedy na temat pracy sędziów wypowiadają się osoby, których wiedza nt. przepisów jest na poziomie przeciętnego kibica. Ja, póki nie przeczytam Przepisów gry w piłkę nożną, nie będę oceniała sędziów. I myślę, że tak jest fair.


Największe jaja - przegrana LKSu Studzienna z Wypoczynkiem Buków. Tak, tym Wypoczynkiem. JAK TO SIĘ STAŁO? W sobotę hit nad hiciory, gramy z Borucinem. Boję się nawet myśleć, co się może dziać podczas tego meczu... Oby nie zrobili z nas jajecznicy...


.

4 komentarze:

  1. Borucin - Studzienna - zdecydowana 1, jak stąd do Warszawy, a nawet dalej. Może nie w tym, ale w następnym sezonie Studzienna zasili szeregi B klasy. O ile prędzej nie przeniesie się do ligi tureckiej. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku Borucin-Ocice ta 1 też pewnie była zdecydowana, i co, prawie był remis :-P Z kim jak z kim, ale z Borucinem umiemy grać... Przynajmniej umieliśmy do niedawna :-D

      Usuń
  2. 1."Mimo że Markowice to dzielnica Raciborza, leżą jakieś dziesięć minut jazdy od centrum, i to jazdy terenem niezabudowanym. Rok temu oszalałam i w najbardziej upalny dzień w roku wyruszyłam tam rowerem"

    Nie wiem jak jechałaś.Ale ja rowerem badź pieszo uwielbiam przedzierać się przez Oborę.To jedna z moich ukochanych ścieżek.

    2.Mecz w Markowicach biletowany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Jechałam ścieżką rowerową wzdłuż Odry. Przez Oborę - świetny pomysł, ale obawiam się, że bym się zgubiła i wyszła z lasu gdzieś w Kobyli.

      2. Kurcze, nawet nie wiem, nie zwróciłam uwagi.

      Usuń